środa, 9 czerwca 2010

duszno i porno

Nastał okres,kiedy to w cieniu temperatura dochodzi do 30 stopni,butelka wody to stały element a wszechogarniające ciepło zniechęca do wychodzenia z domu.Dla mnie to czas męczarni.Po pierwsze przy takiej pogodzie  nie mam łatwego życia z powodu alergii.Dobrze,że śpię sama,bo kompromitacją by było,gdyby ktoś mnie z otwartym pyskiem w śnie zobaczył.Ale to jeszcze nic,prawdziwą mantrą jest dla mnie ubiór.Kompletnie nie wiem,w co mam się ubrać.Wczoraj się z tego powodu spóźniłam na spotkanie.No,po prostu nie mogę się w niczym dobrze poczuć.W tym za ciepło,to nie,tamto nie pasuje,damn!
Ogólnie rzecz biorąc zaczęło się jakieś narzekanie,że brzuch nieidealny a zaraz trzeba będzie się pokazać w stoju kąpielowym,że biodra nie takie,że nogi niezadowalające.Już obserwuję u siebie wzrost lekkiej paniki.Dieta ŹM,hektolitry wody i zero cukru.Bo lato,bo tobie nie wolno nawet w rozmiarze XS/S.Paranoja.Najgorsze dopiero nastąpi,gdy dostanę wypłatę i udam się na zakupy przewalając znaczną część.Na szczęście szmateksy są tanie i dobre.Ten idealizm mnie zabije kiedyś.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz