Nienawidzę siebie,za ten brak odwagi i ciągłe gryzenie się w język.
Nienawidzę tych ludzi,co mówią tak dużo a nie wiedzą nic.
The trouble is that you're in love with someone else...
sobota, 25 września 2010
środa, 22 września 2010
serca serca...dużo serc.
niebo i motyle.
ogrom ciepła.
ten zapach.
wielbłądy.
nocny granat.
Mały Książe...
nie zaprzeczę,tak!
ogrom ciepła.
ten zapach.
wielbłądy.
nocny granat.
Mały Książe...
nie zaprzeczę,tak!
sobota, 18 września 2010
czwartek, 16 września 2010
kashmir
Każdy jak chce to potrafi się zmienić.Nie potrzeba na to wiele czasu,wszystko zależy od tego jak bardzo chcemy wyeliminować negatywne rzeczy.Z tej bardzo zauważalnej zmiany jestem bardzo dumna i szczęśliwa.Staram się nie myśleć o tym,że ten nieszczęsny rok akademicki się zbliża i każdego z osobna trzeba będzie pożegnać...
wtorek, 14 września 2010
one week later
Białe jest białe,a czarne jest czarne-jasne.Nie żałuję-jasne po raz drugi.Nie mam świadomości,że będę żałować tej decyzji-jasne trzy.Nie tęsknię,nie będę tęsknić,nie mam ochoty zmienić zdania,nie mam ochoty się przyznać do prawdy-jasne cztery.I to wszystko nie jest takie proste-nie jest!
środa, 8 września 2010
anyone's ghost
Znowu to samo,tym razem z innej perspektywy,w innych okolicznościach.Klub.
Rozmowy o uczuciach nam nie wychodzą.Przykre,że nie potrafimy mówić o sobie,o naszych uczuciach i potrzebach.Nawet wplatanie w to sentencji psychologicznych i zdań odnoszących się do przyszłości bądź też określeń czasu przeszłego nie ma sensu.Jesteśmy zamknięci w sobie,prowadząc destrukcje masową.Co z tego,że ktoś to widział,skomentował? Co z tego,że z niektórych uczuć trzeba się wytłumaczyć?
To nie jest przypadek,a może mi się tylko wydaje.
I stojąc wczoraj z tą twarzą przy ścianie czy też siedząc w tym naszym magicznym pociągu dotarła do mnie myśl,że jedynie mogę łódzić się na ten zapach,na tą jesień.Tylko dlaczego,skoro to zło da się wykluczyć pewne sprawy zmienić,poukładać wszystko na nowo i zapomnieć,że po prawej stronie siedzi on.Chociaż tego naszego popierdolenia nie chcę nigdy zmieniać,bo z kim można tak beztrosko szaleć w środku nocy zapominając,że stoi się na rynku.
Wczoraj był bardzo ważny dzień,powiedziałam to co już dawno powinnam powiedzieć,podjęłam pewien temat.Pewne wątpliwości rozwiane,ale wcale nie jest lepiej.
Wczoraj też spotkałam się z moim byłym szefem,trudna decyzja przede mną,ale tak widocznie ma być.
/Niedawno skończyłam 19 lat,a robię ostatnio rzeczy na miarę kobiety trzydziestoletniej./
'-Czego chcesz dziewczynko?
-chcę,żeby nasz status się zmienił!'.
And I didn't wanna be anyone's ghost...
Rozmowy o uczuciach nam nie wychodzą.Przykre,że nie potrafimy mówić o sobie,o naszych uczuciach i potrzebach.Nawet wplatanie w to sentencji psychologicznych i zdań odnoszących się do przyszłości bądź też określeń czasu przeszłego nie ma sensu.Jesteśmy zamknięci w sobie,prowadząc destrukcje masową.Co z tego,że ktoś to widział,skomentował? Co z tego,że z niektórych uczuć trzeba się wytłumaczyć?
To nie jest przypadek,a może mi się tylko wydaje.
I stojąc wczoraj z tą twarzą przy ścianie czy też siedząc w tym naszym magicznym pociągu dotarła do mnie myśl,że jedynie mogę łódzić się na ten zapach,na tą jesień.Tylko dlaczego,skoro to zło da się wykluczyć pewne sprawy zmienić,poukładać wszystko na nowo i zapomnieć,że po prawej stronie siedzi on.Chociaż tego naszego popierdolenia nie chcę nigdy zmieniać,bo z kim można tak beztrosko szaleć w środku nocy zapominając,że stoi się na rynku.
Wczoraj był bardzo ważny dzień,powiedziałam to co już dawno powinnam powiedzieć,podjęłam pewien temat.Pewne wątpliwości rozwiane,ale wcale nie jest lepiej.
Wczoraj też spotkałam się z moim byłym szefem,trudna decyzja przede mną,ale tak widocznie ma być.
/Niedawno skończyłam 19 lat,a robię ostatnio rzeczy na miarę kobiety trzydziestoletniej./
'-Czego chcesz dziewczynko?
-chcę,żeby nasz status się zmienił!'.
And I didn't wanna be anyone's ghost...
sobota, 4 września 2010
Subskrybuj:
Posty (Atom)