To jest nihilizm i hedonizm.Zamiast spotykać się z kimś z kim mogę zbudować związek ja wolę spotykać się z dobrymi kumplami,którzy wiem że są i będą.Pocieszą,wysłuchają,przytulą i przyjadą kiedy trzeba.Boję się chyba,że oni nie odejdą a każdy inny chcąc więcej odejdzie.Paranoja to jest! Nie wiem co robię ze swoim życiem,ale chcę je zmienić.Tylko jak je zmienić skoro sama nie wiem do końca co się w nim dzieje.Autodestrukcja musi zostać wreszcie zahamowana.
A może samo się w końcu poukłada? Może teraz czas dla kumpli, a jak się już znudzisz, to zapragniesz czegoś innego, czegoś nowego?
OdpowiedzUsuńnie wiem,ale ten czas,ta chwila trwa zdecydowanie za długo.
OdpowiedzUsuńpierdolenie. trzeba się umawiać ze wszystkimi.
OdpowiedzUsuńPoczątek końca autodestrukcji - samoświadomość ;-)
OdpowiedzUsuń