czwartek, 16 lutego 2012

Good save the Queen!

I powiedziałam mu, temu pierwszemu, najważniejszemu. Zrobiłam sobie psikusa, jemu wielką niespodziankę.
Nie płaczę, że nie było tak jak się tego spodziewałam, nie było tego scenariusza. Nie jest mi nawet aż tak bardzo smutno jakby mogło być. Poza tym czy to ważne? I tak kiedyś znając życie pijani wylądujemy w łóżku, kwestia czasu.


Teraz za to jedyne o czym myślę to o cieple. Ciągle mi zimno.

sobota, 11 lutego 2012

Last night has opened my eyes

Mogłabym napisać historię o tym jak brzydka dziewczyna owinęła sobie wokół palca bardzo przystojnego kolegę, ale tego nie zrobię. Nie wspomnę też o tych pocałunkach i macankach i o tym, że nie chciała mu do końca ulec. Wiele bym mogła, ale jestem zakompleksioną idiotką, która chce mieć ciastko i mieć ciastko. Tak, pora to wyznać sobie.


I'm not happy, I'm not sad.