czwartek, 16 lutego 2012

Good save the Queen!

I powiedziałam mu, temu pierwszemu, najważniejszemu. Zrobiłam sobie psikusa, jemu wielką niespodziankę.
Nie płaczę, że nie było tak jak się tego spodziewałam, nie było tego scenariusza. Nie jest mi nawet aż tak bardzo smutno jakby mogło być. Poza tym czy to ważne? I tak kiedyś znając życie pijani wylądujemy w łóżku, kwestia czasu.


Teraz za to jedyne o czym myślę to o cieple. Ciągle mi zimno.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz