czwartek, 30 sierpnia 2012

berlin calling


Dopiero co w sobotę miałam urodziny i większość ludzi życzyła mi spełnienia marzeń a już w środę jadę do Berlina. Spełni się jedno z moich największych marzeń. Mimo, że dzisiaj kupiłam dla nas bilety to wciąż nie wierzę, że przede mną najlepszy weekend życia.

czwartek, 23 sierpnia 2012

last days of magic

1. Rozpoczęcie szkoły.
2. Poznanie wielu nowych osób, które miały lub też mają większy lub mniejszy wpływ na mnie i moje życie.
3.25.08.2012
4. Choroba i śmierć dziadka.
5.Największy smutek mojego życia, jesień 2011. Zola Jesus- spełnienie marzeń.
6. Uświadomienie sobie, że są w życiu sprawy ważne i ważniejsze, że nie wszystko można, nie wszystko się da i że nie wszystko można mieć a czasami trzeba odpuścić. Najlepsza nauczka, która dobrze weszła mi w krew i ma dobre skutki.
7. Najgorsze święta Bożego Narodzenia, rodzina na pokaz.
8. Sylwester, który okazał się świetną imprezą. Postanowienie jedno i skuteczne: zacząć wszystko od nowa, zamknąć za sobą przeszłość. Udało się w miarę!
9. Przebicie się przez prawie 50 osób i dostanie się na praktyki. 4 tyg. dojazdów, 'poznanie' tajemniczego chłopaka, który zawsze uśmiecha się na mój widok.
10. Dostanie wreszcie pracy, którą rzuciłam po 2tyg.
11. Rzucenie poprzedniej pracy na rzecz obecnej, ryzyko i postawienie wszystkiego na jedną kartę.
12. Fascynacja starszymi facetami, tak około 40 a już na pewno od 30 zaczynając.
13. Jakieś tam dostrzegalne sukcesy zawodowe, pochwały.
14. 26.06.2012
15. Początek wakacji i hasło: jak się bawić to się bawić, czyli że na całego. Przygody na Openerze. Łzy na Bat For Lashes. Zakochanie się w 35 facecie.
16. Spontaniczny wyjazd do Płocka na Audiorivera, najlepszy festiwal, szczere rozmowy i zacieśnione więzi.
17. Próba niedozwolonych różnych środków.
18. Kłamstwa w pracy. Off Festiwal. Spełnienie największych marzeń, zobaczenie jednych z moich największych idoli.
19. Rozejście się po kościach pewnej przyjaźni.
20. Szukanie pracy z zamiarem jej zmiany.
21. Tauron. (Wiem, że nie będzie jednego dobrego kompana zabawy, że będę mieć urodziny wśród znajomych a najchętniej chciałabym je spędzić w łóżku pod kołdrą, sama, że prawdopodobnie zadzwoni ten niby książę. Dodatkowo będzie kilka super koncertów, ale będę smutna. Wiem to.)
22. Danie sobie spokoju z wielką miłością.

To są rzeczy które udało mi się przeżyć lub osiągnąć przez ostatni rok, w wieku 20 lat. Jest ich jeszcze więcej, ale nie chcę już się tak rozdrabniać. Szczególnie dobrze wspominam ostatnie pół roku. W sobotę będę mieć 21 lat. Im jestem starsza tym bardziej chcę być młodsza. Na szczęście lubię w miarę swój wiek, mimo wielu przeciwieństw losu. Oby 21 było szczęśliwe!

środa, 8 sierpnia 2012

it's a wild wild world

Ok, jest 8.08.2012. Dzisiaj próbowałam się ostatecznie zwolnić, ale mi się nie udało a wręcz usłyszałam przecieki o awansie. Czyli, bez zmian właściwie nadal pracuję. Cofając się wstecz, do weekendu mogę zanotować OFF Festiwal i spełnienie marzeń- gapienie się na Kim Gordon i słuchanie i podziwianie na scenie Thurstona Moora. Ogólny zachwyt nad łojeniem na gitarach i taniec do pięknych elektronicznych setów. Lepiej niż rok temu czy dwa lata temu. Cofając się jeszcze troszkę mogę wspomnieć o wizycie na Audioriverze. Spontaniczny wyjazd, przygoda życia. Pierwsze ekstazy, pierwsze eksperymenty z psychotropami, dużo alkoholu, bardzo szczere i oczyszczające rozmowy o wszystkim, wysokie libido i asertywność. Pan 35 lat nadal w obiegu, ale tak na maksa wszystko przedłuża, że chyba nigdy się nie spotkamy a niby mamy iść razem na TNM. Zobaczymy. Mam nadzieję, że w przemiły sposób złoży mi życzenia urodzinowe i da coś od siebie...
Właściwie to teraz wszystko się uspokoiło, wiem na czym stoję, co może mnie zniszczyć, co wywołać łzy szczęścia a co rozpaczy... niektóre znajomości się bardzo mocno umocniły, niektóre bardzo rozczarowały i zeszły na drugi tor.
Niech się nie kończy to lato, lato z wakacjami życia.