niedziela, 1 września 2013

22

To już tydzień od kiedy mam lat 22. Przez ten czas niemało się wydarzyło. Począwszy od samych urodzin, które obfitowały w szaleństwo i zabawę skończywszy na planach zawodowych.
22 urodziny zapamiętam do końca życia. Przypadkiem poznałam grupę fajnych ludzi z którymi spędziłam czas urodzin. Byli też moi znajomi i najlepszy przyjaciel ever. W tym szalonym czasie podczas kiedy się wzruszyłam, że mam wkoło siebie najlepsze osoby jakie tylko mogą być a mój przyjaciel to najlepszy przyjaciel jakiego mogę sobie tylko wymarzyć. I to jest prawdziwa przyjaźń, kiedy przytuli i pocieszy. kiedy trzeba to zmobilizuje do działania. Teraz staramy się zrobić coś razem, małymi krokami do wielkiego celu. Chcemy zbudować własną markę i podbić świat. Wierzę, że nam się uda.
Jestem dosyć szczęśliwa, ale nie do końca. Mimo, że w październiku spędzę 4 dni z najlepszymi znajomymi ever, poznam wreszcie pana od przygody polsko- niemieckiej a w listopadzie spędzę weekend z 'miłością' z UK to jest coś co czasem oddychać spokojnie nie daje. Fakt, iż ktoś może cię oszukać i skrzywdzić i nie czuć się winnym. Fakt, iż myślisz że masz najlepszego przyjaciela, że przez wiele lat jest przy tobie zostaje zburzony przez to, że dowiadujesz się że wyznaje twoje sekrety, boleści i dramatyczne przeżycia innym nie robiąc z tego nic. Tu zmienia się nazewnictwo. Jeden zostaje wrogiem, a drugi bardzo dobrym kolegą. Obecnie mam zaufanie do jednej osoby- bff.
Teraz wierzę, że wszystkie najbliższe plany i cele zostaną osiągnięte.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz