niedziela, 3 maja 2015

największa zmiana.


na przestrzeni tych kilkunastu miesięcy zrobiłam jeden, największy krok. wreszcie coś zrozumiałam. pierwszy raz wiem czego nie chcę i co mnie rani. neutralni ludzie, którzy mają na mnie zły wpływ, którzy doprowadzają mnie do irytacji i płaczu.
jestem z siebie dumna, że wreszcie potrafię powiedzieć, nie chcę z tobą rozmawiać bo nie czuję takiej potrzeby ani dziś ani jutro. to przez chwilę daje do myślenia czy aby na pewno, ale efekty są powalające.
kluczem do sukcesu było odcinanie się od tych wszystkich źle działających na mnie  ludzi. jedna osoba mniej, mniej nerwów i spokojniejsze myśli.

wreszcie wiem, że dawanie każdemu szansy przeproszenia, wyjaśnienia i powrotu nie ma sensu. nie ma też sensu, że każdy konflikt ja będę łagodzić. nie! nie muszę być zawsze tą dobrą miłą duszyczką która jest bardzo miła, ale tak na prawdę się czasem tylko zgrywa. wszyscy mają jakąś rolę do odegrania, jak się skończy to dobrze. było fajnie, ok. twój czas minął. żyjemy tu i teraz, a nie miesiąc i rok naprzód.

i tak sobie myślę, że w całej tej beznadziejności znajduję sens w tym, że wcale to nie jest złe jeśli pójdę sama na OFF Festiwal. uniknę niepotrzebnych pytań, ocen i krytyki.


miesięcy bez alkoholu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz