środa, 2 marca 2011

happy up here

Im bardziej mam wszystko w dupie tym jestem bardziej szczęśliwa.Chyba tym razem nie oszukuję nikogo a   siebie w szczególności.Ostatnio dzieją się rzeczy dziwne,na tyle że nie umiem nawet dostosować do nich emocji.
Zacząwszy od tego,że kanary,kanarzy jeden chuj ci co sprawdzają bilety w metrze chcieli mnie zgarnąć na izbę wytrzeźwień ale gdy powiedziałam,że nie jestem pijana zaczeli mi wmawiać żem jest naćpana.Jak jednego z drugim opierdoliłam to mnie puścili bez problemu.
Potem pojawił się koleś w nocnym pociągu co chrapał jak wiertarka i trzymał rękę w spodniach.Jak się obudziłam to od razu uciekłam na drugi koniec pociągu.
Wczoraj się okazało,że jadę na jeden z koncertów życia czyli Arcade Fire.Decyzja ta jest bardzo spontaniczna i dosyć szczeniacka,ale co poradzę na mój hedonizm i wielką pasję do muzyki.Mama mi nawet na to przyklasknęła i dała błogosławieństwo.'Co będziesz trzymać kasę na koncie,jedź na koncert.Przynajmniej coś przeżyjesz,zobaczysz a to tylko pieniądze'.Mam najlepszą mamę świata.Kuba nawet powiedział,że ona to srogo ogarnia wszystko i ma fajne riposty.
Wracając do szczęśliwych wypadków losowych-dostałam dzisiaj ciekawą propozycję współpracy.
Czasem warto podać przypadkowo poznanej osobie,której się prawdopodobnie nigdy w życiu nie spotka swój numer telefonu.Póki co nie nastawiam się za bardzo na tą ofertę,trzymam kciuki i nie zapeszam.Mam nadzieję,że się uda bo jest to dla mnie swojego rodzaju wielka szansa i wstęp do  'kariery'.

Wszystko powoli zaczyna się układać.Ja poukładałam się w jedną logiczną całość.Gdyby nie dokuczliwy brak pracy,nieubłagalnie uciekający czas [już marzec!!!] i to,że zrobiła się taka a nie inna szarada towarzyska byłoby bardzo fajnie.Niestety jeszcze nie ogarnęłam faktu,że niektórych rzeczy nie da się tak po prostu ogarnąć i nie na wszystko mam wpływ,nie mogę ja!

A im dłużej nie widzę tego do czego wzdycham tym lżej oddycham i mam spokojniejsze serce.Amen.

2 komentarze:

  1. To moja zasada - siano się zawsze skombinuje, przeżyć i emocji nikt Ci nie odda.

    OdpowiedzUsuń
  2. To ja komentowałem, ale nie zauważyłem,że bf zalogowany był na moim kompie.

    OdpowiedzUsuń