sobota, 15 stycznia 2011

Violens

Nie wiem,którego dokładnie dnia tego tygodnia to było,ale stało się coś dziwnego pewnego ranka.Wstałam rano,poszłam do łazienki,potem do kuchni nastawić wodę w czajniku i jak wyciągałam z szafki kubek naszło mnie jakieś olśnienie,złota myśl czy inna eureka!
Nagle pomyślałam sobie,że jeśli ograniczy się z kimś kontakt na jakiś czas i stanie się dwa kroki w tyle to świat się nie zawali.Potem już myśl się rozwijała wraz z temperaturą wody w czajniku.Powstał misterny plan.Zamień towarzystwo stałego 'adoratora' na inne rozrywki.Tak też się wczoraj stało.Zamiast włóczyć się od pubu do pubu,zostałam w domu i zmieniałam kanał na kanał w TV.Świat się nie zawalił,nie mam obrażeń zewnętrzych czy wewnętrznych,a nawet jakąś lekkość.Mała przerwa w żywieniu innych naszym życiem będzie najlepszym rozwiązaniem,I hope so.Potrwa to pewnie niezbyt długo,bo za tydzień z tego co mi wiadomo będziemy na wspólnej imprezie,no ale cóż...świeżym okiem trzeba na to spojrzeć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz